Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
WooDy'39 Moderator
Dołączył: 08 Gru 2010 Posty: 359 Skąd: Reduta Częstochowa
|
Wysłany: Wto Lip 05, 2011 3:49 pm Temat postu: Sylwetka radiooperatora / radiotelegrafisty. |
|
|
Witam Serdecznie ,
interesuje mnie sylwetka polskiego radiooperatora, czy też radiotelegrafisty z lat 30 tych. Każdy szczegół jest ważny, od wyposażenia, po naszywki i emblematy. Być może macie jakąś ciekawą literaturę z tym związaną, chętnie poczytam. Każda pomoc będzie mile widziana .
Pozdrawiam,
Kuba _________________ Tu zęby mamy wilcze,
a czapki na bakier,
tu się Prusakom siada,
na karku okrakiem! |
|
Powrót do góry |
|
|
whiteeagle Administrator
Dołączył: 07 Gru 2010 Posty: 1194 Skąd: Reduta Częstochowa
|
Wysłany: Wto Lip 05, 2011 5:48 pm Temat postu: |
|
|
Damy radę Wszystko się znajdzie, przynajmniej jeśli chodzi o zaplecze literatury, regulaminów i instrukcji
Jeszcze raz (tym razem z WEU):
A to Twój sprzęt:
Ostatnio zmieniony przez whiteeagle dnia Wto Lip 05, 2011 9:05 pm, w całości zmieniany 3 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
whiteeagle Administrator
Dołączył: 07 Gru 2010 Posty: 1194 Skąd: Reduta Częstochowa
|
Wysłany: Wto Lip 05, 2011 6:20 pm Temat postu: |
|
|
A tu świetne ujęcie sylwetki, którą masz odtwarzać Zdjęcie wykonane przez amerykańskiego dziennikarza Harrisona Formana w 1939 roku, a zamieszczone na stronie: http://collections.lib.uwm.edu/
I teraz najgorsze...zdjęcie, które przedstawia żołnierza łączności obsługującego najnowocześniejszą radiostację II Wojny Światowej, opisane jest...:"Communications in Polish Army was very primitive by standards of modern warfare." No comments - chciałoby się napisać!
Jak wielkim laikiem i ignorantem trzeba być, aby pisać takie bzdury. Niestety, tak nas postrzegają na świecie. Do tego doprowadziła historiografia PRL-u + propaganda niemiecka i aliancka z okresu po kampanii 1939 roku. Tak nas zeszmacono.
|
|
Powrót do góry |
|
|
whiteeagle Administrator
Dołączył: 07 Gru 2010 Posty: 1194 Skąd: Reduta Częstochowa
|
Wysłany: Wto Lip 05, 2011 6:40 pm Temat postu: |
|
|
To nie miejsce na to, ale przedstawiam stan US Army na rok 1939 - znowu muszę użyć sformułowania - no comments...
1939: 6 infantry divisions active, 3 only partially organized; 1st Cavalry Division active, 2nd Cavalry partially organized but not activated.
Razem 7 dywizji + 4 częściowo zorganizowane. Niewiarygodne? Ale całkiem prawdziwe.
A teraz przytoczę bardzo ciekawy i nieznany epizod związany z II RP z udziałem bardzo znanej postaci - Johna Fitzgeralda Kennedy'ego.
"W lipcu 1939, na kilka tygodni przed atakiem Niemiec na Polskę, Kennedy w roli attaché przyjechał na polecenie swojego ojca, wówczas ambasadora Stanów Zjednoczonych w Londynie do Warszawy głównie w celu zbadania nastrojów wśród społeczeństwa i polskich polityków. Jak napisał w liście do ojca o swoim pobycie:
Wyjeżdżam stąd pokrzepiony i wzmocniony i będę mówił wszędzie tam, gdzie będzie mi dane, iż wobec tak poważnego zagrożenia społeczeństwo polskie spogląda w przyszłość z niezachwianą wiarą w słuszność swojej sprawy, patrzy z optymizmem, ale i z przekonaniem, że jeżeli do konfrontacji dojdzie, to jej wynik nie może być inny jak zwycięstwo.
Już po wybuchu wojny, Kennedy wstrząśnięty postawą ówczesnych sojuszników Polski, napisał rozprawę pt: "Why England Slept"."
Nic dodać, nic ująć. |
|
Powrót do góry |
|
|
WooDy'39 Moderator
Dołączył: 08 Gru 2010 Posty: 359 Skąd: Reduta Częstochowa
|
Wysłany: Wto Lip 05, 2011 7:26 pm Temat postu: |
|
|
Wiedziałem, że na Ciebie Adam mogę liczyć , szybka, a i obszerna odpowiedź. Chętnie poczytam, co tylko tam masz. Zdjęcie na prawdę świetne, reszta niestety się nie wyświetla, ale chyba wiem, o które zdjęcia chodzi.
Niestety amerykanie widać nie bardzo rozgarnięci, to raczej opisy pod zdjęciami są prymitywne, a nie to co się na nich znajduje.
Co do zdjęcia radiotelegrafisty, lubię wyłapywać drobne szczegóły, od razu rzuciła mi się w oczy nasuwka na naramienniku, nasuwka bez niczego ? dziwna sprawa. Może jednak czymś była obszyta, co o tym sądzisz ?
Pozdrawiam,
Kuba _________________ Tu zęby mamy wilcze,
a czapki na bakier,
tu się Prusakom siada,
na karku okrakiem! |
|
Powrót do góry |
|
|
whiteeagle Administrator
Dołączył: 07 Gru 2010 Posty: 1194 Skąd: Reduta Częstochowa
|
Wysłany: Sro Lip 06, 2011 11:43 am Temat postu: |
|
|
Nasuwka była po to, a by być To jest najlepsza odpowiedź. W każdym komplecie (i garnizonowym i polowym) munduru wz. 36 były także puste nasuwki, które później w każdej jednostce obszywano numerami pułkowymi (obszywano tylko garnizonowy). Przy polowych mundurach nie noszono numerów pułkowych, i dlatego pozostały puste nasuwki. To tyczyło się praktycznie tylko szeregowych strzelców, bo podoficerowie i starsi strzelcy (czyli wszyscy z belkami) zdejmowali te "puste" nasuwki. |
|
Powrót do góry |
|
|
whiteeagle Administrator
Dołączył: 07 Gru 2010 Posty: 1194 Skąd: Reduta Częstochowa
|
Wysłany: Sob Gru 10, 2011 8:56 pm Temat postu: |
|
|
Temat stary, ale wrzucam zdjęcie sylwetki amerykańskiego żołnierza piechoty w 1939 roku. Prawda, że żenujące?
|
|
Powrót do góry |
|
|
whiteeagle Administrator
Dołączył: 07 Gru 2010 Posty: 1194 Skąd: Reduta Częstochowa
|
Wysłany: Sob Gru 10, 2011 9:01 pm Temat postu: |
|
|
I jeszcze to - manewry pod Nowym Jorkiem, rok 1939:
Ostatnio zmieniony przez whiteeagle dnia Sob Gru 10, 2011 9:10 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
whiteeagle Administrator
Dołączył: 07 Gru 2010 Posty: 1194 Skąd: Reduta Częstochowa
|
Wysłany: Sob Gru 10, 2011 9:09 pm Temat postu: |
|
|
Dalszy ciąg - cała seria z tych samych manewrów:
Amerykański nasłuchownik i reflektor plot:
Lufa do złudzenia przypomina armatę wz.97:
Zamaskowane Chevrolety:
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pawel_39 Kapral
Dołączył: 07 Gru 2010 Posty: 367
|
Wysłany: Nie Gru 11, 2011 12:01 pm Temat postu: |
|
|
A teraz w temacie umundurowania żołnierza radiotelegrafisty robimy krok w tył i zadam podstawowe pytanie Woody, które powinno się zadać na samym początku.
Wszystko rozstrzyga się o to, o jakiej radiostacji mówimy - pułku, czy dywizji. Czemu? BO np. radiotelegrafista pułku jest żołnierzem pułku i przez niego mobilizowany. Radiotelegrafista dywizji jest już mobilizowany przez batalion telegraficzny i to z jego magazynów dostaje sprzęt. Jaka jest różnica? Poważna, bo radiotelegrafista dywizji nosi saperki na nogach, a pułku trzewiki - itd. Kurtka też zależy od poziomu. O ile wasz pułk dostał wz.36, ale czy batalion telegraficzny dostał wz.36, czy miał wz.19? To samo dotyczy patek, czy koloru otoku.
Co do naszywek - usunięto do lat 30-tych wszelkie naszywki specjalności z kurtek zarówno garnizonowych, jak i polowych. |
|
Powrót do góry |
|
|
whiteeagle Administrator
Dołączył: 07 Gru 2010 Posty: 1194 Skąd: Reduta Częstochowa
|
Wysłany: Nie Gru 11, 2011 5:27 pm Temat postu: |
|
|
Dobrze, że o tym wspomniałeś. Kolega ma na myśli raczej radiotelegrafistę obsługującego radiostację na szczeblu batalionu. |
|
Powrót do góry |
|
|
Pawel_39 Kapral
Dołączył: 07 Gru 2010 Posty: 367
|
Wysłany: Nie Gru 11, 2011 6:00 pm Temat postu: |
|
|
No to wyposażenie należne będzie takie jak w pułku normalnego piechura. Nie ma tu kombinowania większego. Mógł nie dostać hełmu, jeśli były braki, ale nie ma tu specjalnego wyposażenia. Do chlebaka możesz jedynie zestaw do pisania wrzucić.
Aha, powszechnym było noszenie po jednej ładownicy w tego typu służbie. |
|
Powrót do góry |
|
|
whiteeagle Administrator
Dołączył: 07 Gru 2010 Posty: 1194 Skąd: Reduta Częstochowa
|
Wysłany: Nie Gru 11, 2011 6:26 pm Temat postu: |
|
|
Jako żołnierz obsługujący np. odbiornik (a takim będzie), ładownice odpadają - bo na pas główny będzie założony odbiornik. Na plecach zaś skrzynka bateryjna z anteną, więc radiotelegrafista będzie bezbronny |
|
Powrót do góry |
|
|
Pawel_39 Kapral
Dołączył: 07 Gru 2010 Posty: 367
|
Wysłany: Nie Gru 11, 2011 10:54 pm Temat postu: |
|
|
Adam brak uzbrojenia nie wynika ze sposobu przenoszenia... Przenoszenie radiostacji piechotą? To po pierwsze wyjątek w polu - w praktyce bardzo rzadki. Musztra to przewiduje, ale jak sama komenda mówi "Do pracy poza biedką". Radiostacja N2 w piechocie to nie kilku maszerujących gości, a biedka.
Radiotelegrafiści mają tornistry. W taczance przewożą za oparciem przedniego podwozia. W biedce tornister rzemieniami do przedniej części biedki. Braku broni bym nie przesądzał - zdjęcia poligonowe są niemiarodajne... U was jedzie na biedce tylko jeden. Reszta maszeruje, ale nie niosą radiostacji.
Biedka N2 38 pułku piechoty:
|
|
Powrót do góry |
|
|
whiteeagle Administrator
Dołączył: 07 Gru 2010 Posty: 1194 Skąd: Reduta Częstochowa
|
Wysłany: Nie Gru 11, 2011 11:05 pm Temat postu: |
|
|
Zaraz, zaraz. Nie powiedziałem, że radiostacja podróżowała piechotą. Mówimy tylko o sposobie przenoszenia radiostacji w niektórych warunkach polowych.
Biedki i taczanki to podstawowa sprawa. Na nich znajdowało się wszystko, włącznie z całym wyposażeniem łączności, sprzętem taborowym, pomocniczym, oświetleniowym i wyposażeniem osobistym żołnierzy. |
|
Powrót do góry |
|
|
|