Forum Stowarzyszenia Historycznego Reduta Częstochowa
 
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja 
 Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Gamma-Juhasz

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Polska artyleria przeciwlotnicza w latach 1918-1939
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jendrass
Rekrut


Dołączył: 11 Mar 2012
Posty: 46

PostWysłany: Pon Lip 29, 2013 9:56 pm    Temat postu: Gamma-Juhasz Odpowiedz z cytatem

To ja może tak bardziej w stronę wyposażenia.
Krótki tekst o przelicznikach/aparatach centralnych węgierskiej firmy Gamma-Juhasz, które od grudnia 1939 roku miały wchodzić na wyposażenie baterii armat wz. 36/37.

W sierpniu 1932 miały miejsce, zorganizowane przez szwedzką firmę Bofors, pokazy dział przeciwlotniczych, które obserwowała dwuosobowa polska delegacja. W czasie strzelania wykorzystano węgierski aparat centralny Gamma-Juhasz wykonany według pomysłu węgierskiego konstruktora inż. Istwana Juhasza (zakłady Gamma Finommechanikai és Optikai Művek Rt.) . Skuteczność prezentowego aparatu oceniono negatywnie, lepiej miało wypaść samo 75mm działo Boforsa. Efektem obserwacji pokazu był postulat dalszego rozwoju polskiego odpowiednika aparatu centralnego odzwierciedlający się we współpracy zakładów PZO i Optique et Precision de Levallois.

W 1936 r. zakupiono jeden egzemplarz szybkościomierza (pomiar kursu i prędkości samolotu) firmy Gamma-Juhasz dla przeprowadzania dalszych porównań. Testowano go w 1 Pułku Artylerii Przeciwlotniczej jak również używano do naprowadzania najnowocześniejszych wtedy w WP francuskich dział przeciwlotniczych wz. 22/24 kalibru 75 mm znajdujących się na Helu.

Wiosną 1937 w Polsce odbyły się ponownie próby szybkościomierza produkcji zakładów Gamma-Juhasz, przy czym zażądano porównania jego możliwości z analogicznym urządzeniem francuskiej firmy Precision Moderne. Próby te miały miejsce dopiero w kwietniu 1939 roku ponieważ strona francuska opóźniała się z dostawą aparatu.
Wobec przeciągającej się i kosztownej produkcji aparatów centralnych PZO-Lev oraz dynamicznie zmieniającej się sytuacji geopolitycznej pod koniec 1938 roku rozpoczęto bardziej energiczne poszukiwania alternatywnego przyrządu do korygowania ognia. Potrzeba była nagląca, gdyż nowoczesne armaty Boforsa występowały już coraz liczniej w WP.
Wiosną 07.04.1939 odbyła się w Departamencie Uzbrojenia konferencja, której rezultatem było oficjalne podjęcie współpracy z firmą Gamma-Juhasz. Ostatecznie przyjęto na wyposażenie aparat węgierski pod oznaczeniem „szybkościomierz wz. 39”. Wybór ten był konieczny bowiem w opinii oficerów artylerii przeciwlotniczej prowadzenie ognia na wysokość powyżej 3000m bez użycia prędkościomierza było tylko strzelaniem „dla postrachu”. Ponieważ wśród wielu starszych oficerów artylerii rozpowszechniony był „myśliwski” system prowadzenia ognia do samolotów, tj. bez dodatkowego wsparcia dalmierzy, lunet, przeliczników etc. konieczne było tworzenie dodatkowych referatów czy uzasadnień mających na celu zwrócenie uwagi na bezwzględną konieczność doposażenia baterii armat wz. 36 w minimalnym choć zakresie w przeliczniki i odpowiednią optykę.
W maju 1939 utworzono spółkę „Moza” – filię węgierskiej firmy Gamma. Spółkę „Moza” zobowiązano do wybudowania w Siedlcach fabryki szybkościomierzy oraz w późniejszym terminie uproszczonych aparatów centralnych dla armat wz. 36/37/38 kalibru 75 mm. Pierwsze egzemplarze szybkościomierzy produkowanych na Węgrzech miały dotrzeć do Polski w grudniu 1939 roku.
Równolegle na omawianej konferencji rozważano też inne warianty jak produkcję przeliczników na licencji w kieleckim oddziale PZO lub fabrykację określonego wzoru w innych zakładach, np. w Państwowej Fabryce Sprawdzianów. Warianty te jednak nie zostały wprowadzone w życie wobec pozytywnych negocjacji z węgierskim przedsiębiorstwem.

Należy zaznaczyć, że firma Gamma-Juhasz oferowała poza szybkościomierzami, również zautomatyzowane przyrządy centralne, dla których zbadania w sierpniu 1939 roku wysłano do Budapesztu komisję w składzie płk. Roman Odzierzyński; ppłk. inż. Stefan Szymański (ITU), kpt. Franciszek Kruszyn (CWOPP). Czynnikiem pozostającym nie bez znaczenia była też możliwość relatywnie szybkich dostaw, tak potrzebnych przecież artylerii przeciwlotniczej urządzeń. Według relacji ppłk. inż. Stefana Szymańskiego wizytującego węgierskie zakłady Gamma latem 1939 produkcja wynosiła ok. 40 szybkościomierzy miesięcznie.
We wrześniu 1939 jedyny aparat Gamma-Juhasz będący na wyposażeniu WP znajdował się w CWOPP w Traugutowie. Drugiego dnia września Ośrodek Zapasowy Artylerii Przeciwlotniczej nr 2 rozpoczął formowanie dwóch baterii dwudziałowych z armat półstałych wz. 37 pod dowództwem kpt. Franciszka Kruszyna. Baterię wyposażono w dalmierz 3m oraz w węgierski szybkościomierz. Zajmując stanowisko w Wólce Podmiejskiej bateria zestrzeliła 7 września Junkersa lecącego na wysokości ok 7000m. Dalsze losy szybkościomierza nie są znane, być może podobnie jak eksponowany w Petersburgu dalmierz 3m, został przejęty przez Sowietów.
Prawidłowe działanie w następujących zakresach (wersji urządzenia z 1934r):
- odległość celu od 800 m do 8600 m
- pułap celu od 0 m o 6000 m
- prędkość celu o 120 m/s (432 km /h). Dla porównania prędkość przelotowa Me 109E 375 km/h; He 111 prędkość maks. ok 400 km/h;

Budowa:
Trzon urządzenia stanowił elektromechaniczny przelicznik, który na podstawie danych uzyskanych z obserwacji dalmierzem (o bazie optycznej od 2 do 4m) obliczał nastawy kątowe lufy i zapalnika czasowego dla dział artylerii przeciwlotniczej i przesyłał je za pomocą kabli elektrycznych do nastawnic dział. Aparat był zabudowany w owalnej skrzynce umieszczonej centralnie na rurowej podporze zaopatrzonej w 4 wsporniki stabilizujące. Wysokość urządzenia po rozstawieniu ok 160cm. Na czas transportu aparat umieszczano w specjalnym futerale zabezpieczającym go przed działaniem czynników zewnętrznych.

Warto dodać, że aparat Gamma-Juhasz z powodzeniem stosowało wiele europejskich armii w tym szwedzka, fińska, norweska, włoska, holenderska, szwajcarska czy nawet chińska. Jeden z istniejących do dziś egzemplarzy węgierskiego przelicznika można dziś oglądać w muzeum artylerii przeciwlotniczej w fińskiej miejscowości Tuusula.



Fotka:
http://mek.oszk.hu/01900/01906/html/index2161.html
http://www.militaryphotos.net/forums/showthread.php?88410-Pictures-from-Anti-aircraft-museum
I mój modelik:
http://www.pwm.org.pl/viewtopic.php?f=16&t=17849
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
whiteeagle
Administrator


Dołączył: 07 Gru 2010
Posty: 1194
Skąd: Reduta Częstochowa

PostWysłany: Pon Lip 29, 2013 10:12 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witamy Jędrek! Wejście z przytupem Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Polska artyleria przeciwlotnicza w latach 1918-1939 Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Design by SkaidonDesigns | Web Hosting Directory


Start Your Own Video Sharing Site

Free Web Hosting | Free Forum Hosting | FlashWebHost.com | Image Hosting | Photo Gallery | FreeMarriage.com

Powered by PhpBBweb.com, setup your forum now!
For Support, visit Forums.BizHat.com