Forum Stowarzyszenia Historycznego Reduta Częstochowa
 
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja 
 Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Częstochowa 2 - 4 września 1939

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Kampania polska 1939 roku
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
whiteeagle
Administrator


Dołączył: 07 Gru 2010
Posty: 1194
Skąd: Reduta Częstochowa

PostWysłany: Sro Mar 09, 2011 8:11 pm    Temat postu: Częstochowa 2 - 4 września 1939 Odpowiedz z cytatem

Ostatnio natknąłem się na artykuł. Zamieszczam w całości wraz z "doskonałymi" zdjęciami. Przeczytajcie. KU PRZESTRODZE.

Link do artykułu zamieszczonego na witrynie STRONY HISTORII Walki i Męczeństwa NARODU POLSKIEGO:


http://www.strony.com/1%20c%20The%20Price%20of%20Defiance/1%20The%20Price%20of%20Defiance%20Polski.htm

Autor: Roman Baraniecki

Tytuł: "Cena oporu. Masakra mieszkańców Częstochowy dokonana przez Wehrmacht dnia 4 września 1939 roku"

O świcie, 1 września 1939 roku Adolf Hitler ośmielony podpisanym z ZSSR 23 sierpnia 1939 roku paktem o nieagresji, ktόry w swojej tajnej klauzuli zakładał wspόłdziałanie w unicestwieniu Państwa Polskiego, wydał rozkaz niemieckiej armii przekroczenia granicy Polski rozpoczynając wojnę totalną, wojnę Europie dotąd nieznaną.

“Nie miejcie litości” mόwił Hitler do dowόdcόw Wehrmachtu na odprawie dnia 22 sierpnia 1939 roku nakazując prowadzić wojnę z “największą bezwzględnością i bez litości.” “Oddziały SS Totenkopf stoją gotowe do wykonania rozkazόw ażeby bez litości wysłać na śmierć mężczyzn, kobiety i dzieci polskiego pochodzenia” kontynuował tego samego dnia. Przeciwnikiem nazistowskiej armii były zatem nie tylko wojska polskie, ktόre od pierwszych minut napaści stawiły zacięty opόr na całej długości naruszonej granicy. Przeciwnikiem armii niemieckiej uznano cały żywy element ludzki narodu polskiego, a celem wojny z Polską było zniszczenie państwa, oraz systematyczne zniewolenie i planowa eksterminacja narodu polskiego.

35 milionowe Państwo Polskie było w 1939 roku także domem ponad 3 milionów obywateli polskich pochodzenia żydowskiego. Wrześniowa inwazja niemiecka była początkiem koszmaru dla wszystkich polskich obywateli którzy, zgodnie z rozkazami Hitlera dla Wehrmachtu wydanymi 23 sierpnia 1939 roku, mieli być poddani rasowej eksterminacji.

Już od pierwszych dni wojny na zdobytych terenach, posuwające się w głąb Polski niemieckie wojska i specjalne Einsatzgruppen współdziałające z Wehrmachtem dokonywały masowych mordów ludności cywilnej, polskiego i żydowskiego pochodzenia. Einsatzgruppen , tworzone jeszcze przed wybuchem wojny z zadaniem zdławienia woli oporu polskiego społeczeństwa, poprzez zastosowanie wszelkich środków i form terroru oraz realizacji przygotowanych planów eksterminacji polskiego społeczeństwa, posługiwały się specjalnymi, przygotowanymi jeszcze przed wybuchem działań wojennych, listami imiennymi obywateli polskich przeznaczonych do likwidacji w pierwszym rzędzie jako potencjalnych wrogów Trzeciej Rzeszy. Celem tych działań było niszczenie elit społecznych, które mogłyby przewodzić dalszemu oporowi społeczeństwa polskiego podczas okupacji niemieckiej. Na listach tych, obejmujących we wrześniu 1939 roku 80.000 osób, figurowali między innymi działacze polityczni i społeczni, pracownicy aparatu prawa, wojskowi, ludzie kultury i oświaty, księża.

Jednym z setek miejsc gdzie we wrześniu 1939 aparat nazistowskiego terroru ujawnił swoją bezwzględność i grozę była Częstochowa, 138 tysięczne, historyczne miasto w όwczesnej południowo-zachodniej Polsce o olbrzymim znaczeniu religijnym i kulturowym dla Polaków ze względu na obecność, w centrum miasta, klasztoru Jasnogórskiego, sanktuarium Najświętszej Marii Panny, Królowej Polski i miejsca corocznych masowych pielgrzymek. W przedwojennej Częstochowie mieszkało 40 tysięcy obywateli polskich pochodzenia żydowskiego.

Okupacyjna noc rozpoczęła się dla mieszkańców Częstochowy o świcie 3 września 1939 roku. Do opuszczonego w nocy z 2 na 3 września, przez broniącą go 7 dywizję piechoty miasta wkroczyły oddziały 46 niemieckiej dywizji piechoty, oraz specjalne Einsatzgruppen. Wydarzenia, które nastąpiły następnego dnia, 4 września 1939 roku, określa się w historii miasta jako “Czarny" albo “Krwawy Poniedziałek”.

Tego dnia dowództwo niemieckie zarządziło akcję odwetową z powodu izolowanego incydentu ostrzelania niemieckiego lazaretu polowego umieszczonego w szkole imienia Marszałka Józefa Piłsudskiego przy ulicy Krakowskiej. Źródła podają że jedynym efektem strzałów było rozbicie szyby w wiszącym na ścianie portrecie Marszałka. Był to jednak wystarczający powód dla niemieckich żołnierzy do wymordowania w ulicznych egzekucjach od 300 do 900, jak podają różne źródła, obywateli polskich; głównie mężczyzn ale także kobiet i dzieci. Według Niemców strzały padły z kamienicy stojącej na rogu ul. Strażackiej i ul. Garncarskiej.

Relacje świadków tych tragicznych wydarzeń (m.inn. mecenasa Jana Pietrzykowskiego, aptekarza Jana Zagórskiego, sekretarza sądu grodzkiego w Częstochowie, Zygmunta Krupskiego, historyka Franciszka Gollenhoffera, Pana Władysława Szorka i Pana Augustyna Sołdrowskiego) ukazują obraz masowych aresztowań wyciąganych z mieszkań mężczyzn i ulicznych łapanek w całym mieście.

Mordowano ludzi w trakcie przepędzania pojmanych do miejsc zbiórek, zabijano na miejskich placach, w parkach i w kościołach których użyto jako tymczasowe więzienia ponieważ więzienie na Zawodziu nie mogło pomieścić tysięcy aresztowanych.

Przepędzano więc ludność z punktów zbornych przy ulicy Mirowskiej, z placu Pierackiego przed Ratuszem i z placu Daszyńskiego na ulicę Strażacką do mostów prowadzących na Zawodzie i z powrotem na plac przed Katedrą. Ludzie, rewidowani i przeganiani wśród wrzasku żołnierzy, krzyków ofiar, terkotu bijących na oślep karabinów maszynowych i pojedynczych strzałów z pistoletów i karabinów, widzieli po drodze zakrwawione ulice i chodniki zasłane ciałami zastrzelonych mieszkańców, podpalone domy; więźniów torturowano, bito i upokarzano w bestialski sposób.

W miejscach zbornych żołnierze niemieccy kazali ofiarom kłaść się na ziemi a wszyscy którzy wstali zostali zastrzeleni. Egzekucji przypadkowo wyciągniętych z tłumu aresztowanych mieszkańców dokonywano na oczach setek zgromadzonych ofiar terroru, w rowach przeciwlotniczych wykopanych u wylotów placów. Tego dnia nie oszczędzano nikogo, zabijano kobiety i chłopców. Ofiary masakry naziści grzebali w miejscach zbrodni.

W ciągu kilku następnych dni terroryzowano miasto kontynuując systematyczne aresztowania i egzekucje.

W 1940 roku, w lutym, dzięki długotrwałym staraniom strony polskiej okupacyjne władze zezwoliły na ekshumację ofiar w wyselekcjonowanych miejscach zbiorowych pochówków. Ekshumowano 227 zwłok, 194 mężczyzn, 24 kobiety i 8 dzieci.

Większość ciał wydobyto przy Katedrze (ulica Krakowska) - 54 ciała, przed Ratuszem – 48 ciał i na Garncarskiej 4/6 – 40 ciał. Pochówek ofiar na cmentarzu Kule zlecono firmie Bator. Podczas ekshumacji zidentyfikowano 205 zwłok etnicznych Polaków i 22 ofiary obywateli polskich pochodzenia żydowskiego. Do niektórych miejsc tymczasowych pochówków (n.p. na terenie koszarów wojskowych) nie można było dotrzeć ze względu na obecność stacjonujących tam oddziałów niemieckich.

Jak podaje Alexander B. Rossino, autor książki “Hitler uderza na Polskę” (2003), w okresie od 1 września do końca grudnia 1939 roku Niemcy, w podobnych akcjach, jak ta w Częstochowie, wymordowali na zajętych polskich terenach ponad 50 tysięcy cywilnych obywateli (w tym, około 7 tysięcy ludności polskiej pochodzenia żydowskiego).

Istnieją tysiące spisanych relacji świadków aktów terroru, tam gdzie świadkowie przeżyli, ale dokumentacja fotograficzna masowych mordów, narracja zbrodni w obrazach, tworzona w trakcie jej popełniania należy do rzadkości (a już szczególnie z pierwszego miesiąca Drugiej Wojny Światowej, z września 1939 roku w Polsce).

Dla historyka tego okresu odkrycie takiej dokumentacji archiwalnej to coś w rodzaju cudu.

Niedawno wszedłem w posiadanie albumu fotografii który należał do niemieckiego żołnierza z 4 kompanii karabinów maszynowych 42 pułku piechoty, który w składzie 46 dywizji piechoty wkroczył do Częstochowy 3 września 1939 roku i uczestniczył, następnego dnia, w masakrze jej mieszkańców. W albumie znajduje się kilkanaście zdjęć które dokumentują przebieg akcji Wehrmachtu i 4 kompanii karabinów maszynowych głównie na ulicy Strażackiej.

Fotograficzny materiał kolateralny zawiera także wiele fotografii żołnierzy z 4 kompanii karabinów maszynowych 42 pułku piechoty przed wybuchem wojny oraz w czasie operacji w Polsce i we Francji w 1940 roku.

W niniejszej publikacji podjąłem się próby chronologicznego uporządkowania fotograficznego materiału dokumentującego zbrodnie Wehrmachtu na polskich obywatelach dokonanej 70 lat temu w Częstochowie na ulicy Strażackiej.

Niech ofiary spoczywają w spokoju i niech nigdy nie będą zapomniane.

Nr 1



Zdjęcie grupowe młodych żołnierzy z 4 kompanii karabinów maszynowych 42 pułku piechoty zrobione 4 lipca 1939 roku w Hammelburgu (Bawaria). Za dokładnie dwa miesiące ci pełni fantazji chłopcy, ucharakteryzowani tutaj na członków “dzikiego” plemienia, dokonali rzezi mieszkańców Częstochowy.

Nr 2



Obsługa niemieckiego karabinu maszynowego na przedpolu Częstochowy; fotografia wykonana 2 września 1939.

Nr. 3.



Ulica Strażacka róg ul. Garncarskiej.

Obsługa karabinu maszynowego umieszczonego na trójnogu rygluje wyjście z ulicy Strażackiej na Zawodzie. Żołnierz, drugi od prawej na pierwszym planie, komunikuje się z obsługą karabinu maszynowego; żołnierz pierwszy od lewej spogląda na fotografa.
Trzej żołnierze będący na drugim planie, przy płocie wzdłuż ulicy Strażackiej, obserwują rozwój sytuacji na ulicy Garncarskiej. Na wprost wyjścia na ulicę Strażacką stoi częściowo zamaskowany gałęziami pojazd wojskowy.

Nr 4




Fotografujący przeszedł przez wyjście na ulicę Strażacką dokumentując rozwój akcji na lewo od pojazdu wojskowego. Wzdłuż chodnika na ulicy leży zastrzelony mężczyzna. Nad nim stoi niemiecki żołnierz odwrócony w stronę dwóch mężczyzn leżących na chodniku przy wejściu do bramy domu. Leżący mężczyźni ubrani są w robotnicze uniformy. Osoba leżąca po prawej stronie jest zastrzelona; widać strugę krwi płynącą po chodniku od strony głowy (fot. 4a.) Drugi mężczyzna patrzy się z przerażeniem i rozpaczą w stronę zwróconego w jego kierunku żołnierza.

Nr 5



Ujęcie w głąb ulicy Strażackiej. Fotograf przeszedł w stronę skrzyżowania ulic Strażackiej i Garncarskiej. Po prawej stronie skrzyżowania z ul. Garncarską, na środku ulicy, leży duża grupa mężczyzn (50-60 ludzi), z twarzami zwróconymi do bruku, która jest pilnowana przez żołnierzy rozmieszczonych na ulicy Strażackiej wzdłuż drewnianego płotu. Jest to najwyraźniej miejsce zbiórki przepędzanych na Zawodzie mieszkańców. Jedna osoba leży na plecach (prawdopodobnie zastrzelona.) Na ulicy, za leżącymi ludzmi, stoi kryta ciężarówka wojskowa i samochód polowy o rejestracji WH 61027. Po lewej stronie, zasłonięty częściowo przez słup linii wysokiego napięcia, stoi żołnierz z pistoletem w prawej ręce, ktory obserwuje okna narożnego budynku. Pod ścianą budynku leżą zwloki zastrzelonego mężczyzny. Żołnierz na pierwszym planie i kilku innych spoglądają w stronę domu na lewym rogu ulic Strażackiej i Garncarskiej. Jeden z żołnierzy założył bagnet na karabin.

Nr 6



Autor zbliżył się do rogu ulic Strażackiej i Garncarskiej, aby sfotografować sytuację na ulicy Garncarskiej, obserwowaną przez żołnierzy widocznych na fotografii nr 3.
Fotografia ukazuje perspektywę ul. Garncarskiej od strony ul. Strażackiej. Po prawej stronie wzdłuż budynku (dzisiejsza Strażacka 7 – powojenny budynek) leży 10-11 ciał rozstrzelanych ofiar; strugi krwi spływają z chodnika na bruk ulicy. W głębi pod murem budynku po prawej stronie stoją żołnierze. Po lewej stronie na całej długości chodnika wzdłuż ulicy Garncarskiej stoi szpaler niemieckich żołnierzy obserwujących okna budynku pod którym leżą rozstrzelani. Jest to ten budynek z okien którego, według Niemców, strzelał polski snajper.

Nr 7



Ponowne ujęcie grupy mężczyzn leżących na rogu ulic Strażackiej i Garncarskiej; niektóre osoby nieznacznie zmieniły pozycję. W głębi po lewej stronie widać czterech żołnierzy pilnujących leżących mężczyzn; dwóch żołnierzy trzyma karabiny skierowane lufami w stronę najbliżej od nich leżących więźniów.

Nr 8



Fotografia przedstawia grupę 15-20 aresztowanych mężczyzn stojących z podniesionymi do góry rękami na przed narożnym budynkiem przy zbiegu ulic Strażackiej i Garncarskiej. Z tyłu stoi żołnierz trzymający w prawym ręku pistolet a w lewym niemiecki granat ręczny trzonkowy. Między żołnierzem a grupą aresztowanych leży wzdłuż chodnika zastrzelony człowiek. Jeden z cywili znajduje się na prawo od grupy. Wśród więźniów można wyróżnić mieszkańców pochodzenia żydowskiego. Grupa jest wyraźnie przeprowadzana w stronę skrzyżowania. Pojmani mężczyźni rozglądają się ze zgrozą w różnych kierunkach.

Nr 9



Grupa aresztowanych widoczna na fotografii numer 8 przechodzi w stronę skrzyżowania.
Zdjęcie jest zrobione prawie w tym samym czasie co poprzednie ujęcie tylko z głębszej perspektywy. Na pierwszym planie jest dwóch żołnierzy niemieckich, jeden spogląda w obiektyw aparatu. Na drugim planie widać moment przeszukania mężczyzny przez wyraźnie krzyczącego żołnierza który sięga do lewej kieszeni marynarki przeszukiwanego więźnia. Na ścianie budynku znajduje się tablica z nazwą ul. Strażackiej. Cień budynku widoczny na ścianie domu przy ulicy Garncarskiej sięga górnej granicy okien na parterze; jest to dowód że zdjęcie wykonano później niż fotografię Nr. 6 na której cień budynku dochodzi do parapetów okien.

Nr 10



Fotografia przedstawia opustoszałe przez aresztowanych miejsce na rogu ulic Strażackiej i Garncarskiej gdzie leżała na ulicy grupa mężczyzn ze zdjęć numer 5 i numer 7.

Widać pozostawione na ulicy trzy ciała przy chodniku. Ciężarówka wojskowa i samochód polowy odjechały. Grupa żołnierzy na pierwszym planie, wyraźnie opuszcza miejsce. Niemcy podpalili budynek przy ul. Strażackiej sąsiadujący z domem na rogu ulic Strażackiej i Garncarskiej, z którego według Niemców oddano strzały i którego jeszcze w tym czasie nie podpalono.
Jeden z żołnierzy, pierwszy od lewej z grupy na drugim planie, trzyma w dłoniach aparat fotograficzny.

Nr 11



Fotografia nieznacznie nieostra; fotografujący, który się cofnął w stronę ul. Targowej stoi blisko grupy żołnierzy po prawej stronie ul. Strażackiej. Na drugim planie żołnierz manipuluje przy karabinie maszynowym ustawionym na trójnogu. Ponad niemieckimi hełmami widać wyraźnie uniesione ręce ludzi ustawianych pod płotem. Po drugiej stronie ulicy widać kontynuację akcji aresztowania mieszkańców domów przy ulicy Strażackiej. W tle budynku przy ul. Strażackiej, który dochodzi do rogu ulic Strażackiej i Garncarskiej Niemcy formują następną grupę aresztowanych. Przy płocie jest tłok. Fotograf mógł być potrącony w trakcie robienia tego zdjęcia.
Widać wyraźnie że właśnie podpalono strychy domu przy ul. Strażackiej i ul. Garncarskiej z którego, według Niemców padły strzały polskiego strzelca. Kłęby dymu wydobywają się z luftów strychowych.

Nr 12



Fotograf skierował się w strone placu przy Katedrze. Zdjęcie przedstawia róg ulic Strażackiej i Targowej. Jest późne popołudnie, cienie słupów przy ulicy i żołnierzy idących od strony placu, i balkonu w budynku po prawej stronie są długie; tylko ofiary nie rzucają cienia. Wzdłuż obu stron ulicy Strażackiej widać leżące obok chodników zwloki zastrzelonych ludzi (można policzyć około dwadzieścia ofiar), których już nikt nie pilnuje; żołnierze mijają zwłoki obojętnie, niektórzy tylko zatrzymali się i przyglądają się swoim ofiarom.
W głębi widać plac przed Katedrą; w dużym powiększeniu, można dostrzec dużą grupę leżących ludzi otoczoną stojącymi żołnierzami. Fotografujący zmierza właśnie do tego miejsca.

Nr 13



Fotografia przedstawia plac przed Katedrą (dzisiejszy plac im. Jana Pawła II.) Setki mieszkańców Częstochowy leżą z twarzami skierowanymi do bruku; dookoła leżących stoją pilnujący ich żołnierze.

Na pierwszym planie, widać żołnierza fotografującego tę scenę. W tyle, za leżącymi na placu ludźmi, stoi grupa żołnierzy prowadząca dyskusję; zapewne o tym co zrobić z leżącymi na placu ludzmi.
Jest tuż przed zachodem słonca, światło skąpe; nikt i nic nie rzuca cienia. Nadciąga noc.

Nr 14



Trudno określić czy to zdjęcie zrobił ten sam żołnierz dokumentujący akcję Wehrmachtu na ulicy Strażackiej i przed Katedrą; fotografujących, jak to mozna zauważyć na zdjęciach numer 13 i numer 10, było więcej.

Zdjęcie przedstawia scenę w parku, albo ogrodzie; po słonecznym świetle można określić że ujęcie pochodzi z godzin południowych. Po prawej stronie wśród niewysokich drzew widać dwóch żołnierzy niemieckich; jeden stoi wyprostowany, twarz ma zasłoniętą liśćmi, i trzyma w prawym ręku pistolet podczas gdy drugi w hełmie, patrząc się w obiektyw, pochyla się pomiędzy dwoma siedzącymi wśród kwiatów ludźmi i ciągnie jakby koniec bandaża opatrującego rękę albo nogę siedzącego mężczyzny, który również spogląda w kierunku obiektywu. Na pierwszym planie widać oświetlonego słońcem, siedzącego mężczyznę w butach, z rozerwaną za lewym ramieniem przy plecach rękawem marynarki. Mężczyzna siedzący wśród kwiatów (goździki i mieczyki) ma obandażowaną prawą dłoń białym płótnem i wyraźnie obserwuje całą scenę.

Przed nim leży uniesiony na prawym boku mężczyzna z podkurczonymi nogami trzymający się lewą ręką za udo lewej nogi która jest obwiązana pokrwawionym białym płótnem przypominającym bandaż. Na lewej łydce i prawym udzie widać ślady krwi. Mężczyzna ma na nogach buty. Nogawki spodni podciągnięte są wysoko, do połowy ud. Mężczyzna spogląda w głąb alejki.

Przed tą grupą, z boku piaszczystej alejki leżą zwloki dwóch mężczyzn, bez butów, przykrytych prawdopodobnie częściami garderoby.

W głębi alei, za zwłokami dwóch mężczyzn, w głębokim cieniu widać przykucniętą postać mężczyzny z obandażowanym lewym przedramieniem.

Po jego prawej stronie na środku alejki stoi żołnierz.



W centrum fotografii na trzecim planie widać jeszcze jednego mężczyznę w maciejówce na głowie siedzącego wśród traw i pilnowanego przez żołnierza.

Na całej długości alei rozrzucone są części garderoby, bezpańskie buty.

To co jest zarejestrowane na tej fotografii nie wygląda na punkt opatrunkowy uruchomiony przez Wehrmacht w parku Częstochowskim.

Jest to scena mordowania rannych więźniów którzy, będąc ranni podczas przepędzania ich przez ulicę, opatrzyli się sami, kawałkami białych koszul i zostali doprowadzeni do parku, który wyznaczono na miejsce kaźni.

Nr 15



To zdjęcie zostało zrobione w kilka dni do masakrze i samo w sobie jest tragicznym i gorzkim epilogiem. Jest jakby metaforą wrześniowych losów ulicy Strażackiej, Częstochowy i Polskiego Narodu.

Wzdłuż ulicy maszeruje kolumna polskich jeńców wojennych, obserwowana przez stojących z boku żołnierzy niemieckich z których większość nie jest uzbrojona. Są to prawdopodobnie wzięci do niewoli żołnierze z 7 dywizji piechoty, która broniła miasta, rozbitej 4 września na wschód od Częstochowy.

Kolumna jeńców wojennych mija skrzyżowanie ulic Strażackiej i Garncarskiej; w tle dominuje ciemna plama wypalonego domu przy ulicy Garncarskiej, podpalonego (fotografia numer 11) i unicestwionego podobnie jak jego mieszkańcy.


Ostatnio zmieniony przez whiteeagle dnia Sro Mar 09, 2011 9:00 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
whiteeagle
Administrator


Dołączył: 07 Gru 2010
Posty: 1194
Skąd: Reduta Częstochowa

PostWysłany: Sro Mar 09, 2011 8:54 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Już było, ale żeby uporządkować zamieszczam także tu. Zdjęcia lotnicze Częstochowy 1 - 2 września 1939. Szkoda, że nie ma ujęcia całego miasta, ale i tak to co widać robi duże wrażenie.

http://czestochowa.ws/lotnicze/zoom.htm

Mimo dramatyczności zdjęć z pierwszego postu postarajcie się zwrócić uwagę na ciekawe szczegóły, bo zdjęcia te pięknie ukazują fragmencik Starego Miasta. Wygląd domów, ulic, znaki drogowe itp.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
WooDy'39
Moderator


Dołączył: 08 Gru 2010
Posty: 359
Skąd: Reduta Częstochowa

PostWysłany: Sob Mar 12, 2011 6:21 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zdjęcie z 4 września 1939 roku, właśnie pojawiło się na znanym portalu aukcyjnym.
Widoczna Jasna Góra, niemiecki samochód, oraz motocykl.




Kolejne zdjęcie, pewnie z początku okupacji. Podpisane szkoła wojskowa.




_________________
Tu zęby mamy wilcze,
a czapki na bakier,
tu się Prusakom siada,
na karku okrakiem!
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Numer GG
Kordian
St. strzelec


Dołączył: 08 Gru 2010
Posty: 114
Skąd: Częstochowa - Północ

PostWysłany: Pon Mar 14, 2011 7:30 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wydaje mi się że kiedyś już widziałem część z tych zdjęć ale miały one pochodzić z likwidacji getta a nie z Września.
_________________
Nie szumcie, wierzby, nam,
Żalu, co serce rwie,
Nie płacz, dziewczyno ma,
Bo w partyzantce nie jest źle.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora Numer GG
whiteeagle
Administrator


Dołączył: 07 Gru 2010
Posty: 1194
Skąd: Reduta Częstochowa

PostWysłany: Pon Mar 14, 2011 9:52 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jest co najmniej kilku autorów zdjęć wydarzeń z 4 września. Ja tez widziałem nieco inne ujęcia w kilku miejscach.

To są na 100 % zdjęcia z września 1939 roku. Świadczą o tym choćby taśmy samoprzylepne na szybach okien (zabezpieczenie przed wypadaniem i rozbijaniem szyb podczas eksplozji bomb). Dodatkowo widać okopy na placu przed Katedrą. Poza tym na zdjęciach nie ma jeszcze getta, a ofiarami ze zdjęć są przede wszystkim Polacy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Kordian
St. strzelec


Dołączył: 08 Gru 2010
Posty: 114
Skąd: Częstochowa - Północ

PostWysłany: Pon Mar 14, 2011 10:16 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://piotr14.blox.pl/html tutaj jest część tych zdjęć o które mi chodzi.
_________________
Nie szumcie, wierzby, nam,
Żalu, co serce rwie,
Nie płacz, dziewczyno ma,
Bo w partyzantce nie jest źle.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora Numer GG
whiteeagle
Administrator


Dołączył: 07 Gru 2010
Posty: 1194
Skąd: Reduta Częstochowa

PostWysłany: Pon Mar 14, 2011 10:24 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Rzeczywiście przez chwilę można się "naciąć". Jednak zdjęcie maszerującej grupy polskich jeńców na tle tych samych budynków z zaklejonymi oknami oraz wypalonym budynkiem w tle (który na pozostałych zdjęciach płonie) raczej przesądza sprawę...
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Chevlier
Rekrut


Dołączył: 02 Wrz 2011
Posty: 3

PostWysłany: Czw Wrz 15, 2011 11:25 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witam, jestem nowy na forum.
Chciałbym się dowiedzieć co nieco o "poligonie", w dawnym lasku Aniołowskim. Mianowicie posiadam podkowę znalezioną głęboko w krzakach między drzewami. Dość stara, stal już się rozwarstwiła, stad zastanawia mnie czy przypadkiem nie pochodzi ona z okresu świetności owego poligonu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Kampania polska 1939 roku Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Design by SkaidonDesigns | Web Hosting Directory


Start Your Own Video Sharing Site

Free Web Hosting | Free Forum Hosting | FlashWebHost.com | Image Hosting | Photo Gallery | FreeMarriage.com

Powered by PhpBBweb.com, setup your forum now!
For Support, visit Forums.BizHat.com