Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
darek1964 Rekrut
Dołączył: 29 Gru 2013 Posty: 27 Skąd: Zimnowoda
|
Wysłany: Nie Sty 19, 2014 9:56 pm Temat postu: Zasadzka pod Lelowem |
|
|
Witam.To mój pierwszy wpis na forum.Szukam inf.pomocnych w odtworzeniu szlaku bojowego mojego dziadka w wrześniu 1939.Józef Kistela u.1911,sużbę zasadniczą odbył w Warszawie 1934-1935 w piechocie niestety nie wiem w jakiej jednostce[może ktoś by podrzucił jakieś pułki które można wziąć pod uwagę ,wiem że dziadek brał udział w defiladzie przed marsz.Piłsudskim i w jego pogrzebie] Trzy tygodnie przed wybuchem wojny dostał powołanie do wojska do Częstochowy niestety nie wiem do jakiej jednostki.1 września był w Częstochowie ,jak opowiadał,wchodzili na dachy budynków i obserwowali widoczne pożary okolicy może chodziło o Wręczycę, 2września brał udział w obronie Częstochowy prawdopodobnie w rejonie Kiedrzyna .Wspominał o pomyłkowym zestrzeleniu polskiego samolotu ale nie wiem czy to widział .3-4 wrzesień walczył w okrążeniu w okolicach Janowa lub Złotego Potoku.Opowiadał iż widział szarżę polskiej kawaleri w celu odbicia taborów a może chodziło o eskortę polskich tabrów Opowiadał o próbie wyjścia z okrążenia,dostali informację iż na jednym ze wzgórz jest tylko 10 Niemców otrzymali rozkaz o natarciu w tym kierunki w otwartym szyku i zmuszeniu wroga do poddania się.Informacje o sile wroga były mylne i dostali się pod bardzo silny ostrzał ponosząc duże straty Dziadek opisywał smierć jakiegoś oficera rezerwy z Częstochowy który dostał dwie kule w piersi i zmarł na jego rękach.Być może chodzi o zasadzek pod Lelowem o której mówi się w niektórych opisach i dotyczy 27 p.p. Dziadek brał udział conajmniej jednym szturmie na bagnety,jak mówił Niemcy nie podjeli walki i uciekli.Dziadek przeprawił się przez Picę |
|
Powrót do góry |
|
|
whiteeagle Administrator
Dołączył: 07 Gru 2010 Posty: 1194 Skąd: Reduta Częstochowa
|
Wysłany: Pon Sty 20, 2014 8:48 pm Temat postu: |
|
|
Witamy,
wstępnie można założyć, że na 90% został przydzielony do 27 pp. Jeśli 1 września był w Częstochowie, to na pewno nie był w I batalionie. Jeśli Kiedrzyn to III batalion. Co do samolotów to faktyczny przypadek omyłkowego zestrzelenia własnego samolotu miał miejsce nad Grabówką nad stanowiskami II batalionu. Ale przypuszczam, że chodzi o "Karasia" por. Brzeskiego, który rozbił się w Kiedrzynie. Maszyna została zestrzelona przez niemiecką OPL i zmuszona do awaryjnego lądowania. Pilot zdołał doprowadzić samolot do własnych linii, a w momencie ostrego schodzenia w dół, został omyłkowo ostrzelany przez własnych żołnierzy (nie ma się co dziwić - pikujący na własne stanowiska samolot, na dodatek od strony słońca?). Wiemy już, że oddano jedynie kilkanaście strzałów. Por. Brzeski był już w tym czasie ciężko ranny, a samolot ciężko uszkodzony, więc incydent poza pewnym niesmakiem nie miał znaczenia dla losów maszyny. Generalnie wieść o rozbiciu tego "Karasia" rozeszła się pocztą pantoflową, więc nie jest powiedziane, że Pański dziadek to widział.
Więc ja przypuszczam, że był na odcinku III batalionu 27 pp. Oczywiście pułk (czy dywizja) miał wiele oddziałów specjalnych i służb, więc ciężko stwierdzić. 1 września popołudniu i wieczorem płonął Kłobuck - może właśnie ten epizod obserwowali.
Gdyby tylko dało się ustalić nazwisko tego oficera, co zmarł na jego oczach...
Z warszawskich pułków mamy 21 pp, 36 pp i częściowo 30 pp. A co do 1939 roku, wydaje mi się, że jeśli został zmobilizowany do Częstochowy, to tylko 27 pp. Prawdopodobnie III batalion. Czy Pański dziadek posiadał jakąś specjalność wojskową? No i pytanie zasadnicze - jaki stopień posiadał? |
|
Powrót do góry |
|
|
darek1964 Rekrut
Dołączył: 29 Gru 2013 Posty: 27 Skąd: Zimnowoda
|
Wysłany: Czw Sty 23, 2014 8:50 pm Temat postu: |
|
|
Witam . Dodam jeszcze trochę informacji z historii wojennej mojego dziadka . Po wyjściu z okrążenia jego oddział przeprawił się przez Pilicę .Wspominał iż do przeprawy używano wrót z stodół .Nigdy nie byłem nad Pilicą i nie znam jej rozmiarów , być może wrota były potrzebne do przewozu wyposarzenia . Celem było przedostanie się w kierunku Warszawy. Prawdopodobnie dotarli do gór świętokrzyskich gdyż dziadek wspominał iż jego oddział schronię się przed samolotami w jaskini mieszczącej jak mówił dwie kompanie .Dziadek coś wspominał o jakiś walkach w tym czasie ale niczego nie jestem pewny . Może ktoś wie czy 2lub3 batalion 27 pp toczył jakieś walki i gdzie po przejściu przez Pilicę .Dziadek wspominał o jakiejś odprawie na której dowódca starszy wiekiem zadecydował o rozwiązaniu oddziału ale nie wiem czy to było pod Janowem czy później . Dziadek wrócił do domu po trzech tygodniach w cywilnych ciuchach poruszając się głównie nocą .Swój karabin ,jak mówił ,zakopał w lesie zawinięty w wojskowy płaszcz. |
|
Powrót do góry |
|
|
darek1964 Rekrut
Dołączył: 29 Gru 2013 Posty: 27 Skąd: Zimnowoda
|
Wysłany: Pią Sty 24, 2014 10:24 pm Temat postu: |
|
|
Witam ponownie .Swego czasu wpadło mi w ręce opracowanie ''Działania 27pp pod Częstochową 1939'' .Autor wspomina o zdziesiątkowaniu 2lub 3 batalionu 27p.p. i określa to jako zasadzkę ogniową pod Lelowem .Niestety nic więcej nie pisze . W innym fragmencie zawarte były wspomnienia oficera zwiadu który na jakimś wzgórzu napotkał okopującą się drużynę Niemców i cudem pod ostrzałem udaje mu się uciec. Czy to wydarzenie mogło być tym błędnym rozpoznaniem które wprowadziło polskie oddziały pod ostrzał wroga [sugeruję się wspomnieniami dziadka] ..Czy coś takiego jak zasadzka pod Lelowem miało miejsce a jeżeli tak to co wiadomo na ten temat . Niestety nie mam dostępu do wspomnianej książki i nie mogę przytoczyć konkretnych fragmentów . Zapraszam do podjęcia tematu . |
|
Powrót do góry |
|
|
whiteeagle Administrator
Dołączył: 07 Gru 2010 Posty: 1194 Skąd: Reduta Częstochowa
|
Wysłany: Pią Sty 24, 2014 10:39 pm Temat postu: |
|
|
Do Gór Świętokrzyskich dotarła spora część II batalionu 27 pp mjr. Zygmunta Żywockiego oraz I dywizjonu 7 pal (oraz oczywiście wiele pododdziałów z innych jednostek).
Coś takiego jak zasadzka pod Lelowem (tzn. takie pojęcie) nie istnieje. Zresztą pod Lelowem polskie oddziały skutecznie przebijały się jeszcze w nocy z 4 na 5 września (II batalion 74 Gpp). Relacje z tego okresu: popołudnie 3 września - 4 września, obfitują w wiele emocjonalnych relacji i wspomnień, które są często historią pojedynczych zagubionych lub odciętych żołnierzy, a nie historią całych oddziałów. Zresztą, podczas bitwy umownie zwanej pod Janowem i Złotym Potokiem działo się tak dużo, że do dziś trudno to ująć w jakieś określone ramy czasowe czy "jednostkowe".
Prawdopodobnie chodzi o opracowanie S. Szymańskiego. Jest tam cała masa szczegółów i informacji, jednak nie ułożona w logiczny ciąg wydarzeń. Autor (wtedy około 90-latek), nie był już w stanie zredagować swojego materiału, który składała się z dziesiątek notatek, wspomnień, korespondencji. Praca została ostatecznie wydrukowania bez zredagowania, bez korekty - ot zlepek wielu informacji podzielony mniej więcej na konkretne dni walki. Stąd dwu, trzy, a nawet czterokrotne powtórzenia tych samych wątków na różnych stronach. Ogólnie praca niezwykle cenna, ale dedykowana tylko wysoko zaawansowanym w temacie... |
|
Powrót do góry |
|
|
darek1964 Rekrut
Dołączył: 29 Gru 2013 Posty: 27 Skąd: Zimnowoda
|
Wysłany: Nie Sty 26, 2014 2:52 pm Temat postu: |
|
|
Witam . Bardzo dziękuję za wszystkie dotychczasowe informacje . Są już pierwsze efekty moich dociekań . Ustaliłem iż dziadek z całą pewnością w latach 1934-35 służył w 36 p.p. Legi Akademickiej w Warszawie Inne pułki ze względu na kierunek szkolenia rekrutów nie wchodzą grę . Zgadza się wiele szczegółów z życia pułku o których można przeczytać w sieci . Myląca była data święta pułku[ 3 czerwiec] gdyż dziadek zawsze wspominał iż na Zygmunta [2 maj imieniny Zygmunta] w pułku było święto .Całe wojsko dostawało słodką bułkę [hałkę ] a do czarnej kawy dolewano mleka .Ale to chyba chodziło o imieniny dowódcy pułku- ppłk Zygmunt Michał Csadek Dziadek wspominał iż wojsko było bardzo lubiane przez mieszkańców Pragi .Podczas częstych przemarszów przez miasto ludzie dawali im papierosy i cukierki . Dziadek miał jakieś wyróżnienie za wyniki w strzelaniu , brał udział w jakimś strzelaniu konkursowym między innymi pulkami jak mówił strzelano do tarczy olimpijskiej nie mam pojęcia co to znaczy . Mówił iż na strzelnicy można było sobie wykupić możliwość dodatkowego strzelania ,wydaje mi się to mało prawdopodobne Może ktoś coś wie na ten temat.i |
|
Powrót do góry |
|
|
darek1964 Rekrut
Dołączył: 29 Gru 2013 Posty: 27 Skąd: Zimnowoda
|
Wysłany: Nie Sty 26, 2014 9:27 pm Temat postu: |
|
|
http://chomikuj.pl/kamilossa/Galeria Dziadek podczas służby wojskowej 1934-35 36 p.p. Legi Akademickiej w Warszawie z lewej strony zdjęcia. |
|
Powrót do góry |
|
|
darek1964 Rekrut
Dołączył: 29 Gru 2013 Posty: 27 Skąd: Zimnowoda
|
Wysłany: Nie Lut 16, 2014 7:57 pm Temat postu: |
|
|
Witam. Jeszcze raz dzięki za wszystkie informacje . Jeżeli można było mi polecić jakieś opracowania lub książki na temat szlaku bojowego 27PP będę bardzo wdzięczny .Od dwóch lat planujemy z synem odwiedzić miejsca w których być może walczył dziadek ale przydało by się trochę więcej info. Tak więc na razie analizujemy mapę szykujemy motory i czekamy na wiosnę. |
|
Powrót do góry |
|
|
|