Forum Stowarzyszenia Historycznego Reduta Częstochowa
 
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja 
 Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Important Notice: We regret to inform you that our free phpBB forum hosting service will be discontinued by the end of June 30, 2024. If you wish to migrate to our paid hosting service, please contact billing@hostonnet.com.
8 kompania III batalion 74pp ?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> 7. Dywizja Piechoty 1919 - 1939
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ewabea
Rekrut


Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 34
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Nie Maj 13, 2012 9:55 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jeszcze jeden epizod z opowiadania. Kościół w Żarkach pw Apostołów Szymona i Judy Tadeusza - siedziba dekanatu. Przez kilka dni po wzięciu Franciszka G do niewoli przetrzymywano w nim żołnierzy. Byłam w tej parafii ale niczego nie ustaliłam. Księża tego regionu wraz z Paulinami z Leśniowa jakby slubowali regułę milczenia.. We wrześniu 1939 dziekanem był ks Augustyn Kańtoch - proboszcz parafii w Choroniu.. notabene kapelan 7dp.. Czy ktoś z
Was wie coś na ten temat?

_________________
Beata
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Marian
Rekrut


Dołączył: 14 Maj 2012
Posty: 13
Skąd: Lubliniec

PostWysłany: Pon Maj 14, 2012 6:59 pm    Temat postu: 74 G.p.p. Odpowiedz z cytatem

Informacja dla ewabea.
W interesujących sprawach prosze o kontakt pod numer telefonu 608-432-234 lub na e-mail pepek1984@interia.pl
Od lat śledzę losy żołnierzy 74 G.p.p. i posiadam trochę odpowiedzi na intrygujące Panią tematy.
Pozdrawiam serdecznie Marian Berbesz Lubliniec
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
ewabea
Rekrut


Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 34
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Sob Maj 19, 2012 7:41 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Drogi Marianie. Dziękuję za ofiarowaną pomoc. Chciałabym jednak kontynuować temat na forum. Z mojego doświadczenia wynika, że często dzięki takim dywagacjom ustalone od dawna fakty, stają w nowym świetle, dochodzą czasami elementy - uznane wczesniej za nieistotne. Czasem pojawiają się osoby, które mogą dodać coś do tematów dawno już "przejedzonych". I od razu mam pytanie Very Happy Czy pozycje strzeleckie III batalionu były ustalane odgórnie? Czy miały charakter spontaniczny? Wg zeznań naocznych świadków i pamiętnika por. Chełstowskiego Sztabu 7dp nie było ani w Janowie, ani w Złotym Potoku do rannych godzin 3 września. A linia zachodnia Lasów Janowskich została zamknięta przez oddziały niemieckie z rejonu Suliszowic i Skowronowa w godzinach południowych..
_________________
Beata
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
ewabea
Rekrut


Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 34
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Sob Maj 19, 2012 8:54 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

I jeszcze jedno: chodzi o karabin UR. Pozycja Mjr Wrzoska nad grotą Niedzwiedzią sugeruje brak obsady całej kompanii lub choćby nawet plutonu. Pozycja strzelecka, jej otoczenie itd. Z tego co wiem, to oficjalnie karabin UR nie był na wyposażeniu 7dp, ale ponieważ Mjr Wrzosek był strzelcem doborowym, a w pracach nad konstrukcją tej broni brał udział Płk Wileniewczyc mogło być faktycznie tak, że major ową broń posiadał. Jesli major był 3 wrzesnia właśnie tam, to gdzie była reszta batalionu?
_________________
Beata
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Blueeye
Rekrut


Dołączył: 12 Maj 2012
Posty: 62
Skąd: Rędziny/ Reduta Częstochowa.

PostWysłany: Sob Maj 19, 2012 10:11 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dzięki ze dowiedziałem się czegoś nowego o 7DP.
_________________
"Tylko martwi widzą koniec wojen" - Platon
Życie jest niczym szachy każdy swój ruch musisz dokładnie przemyśleć
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Numer GG
ewabea
Rekrut


Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 34
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Sob Maj 19, 2012 8:49 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Bardzo się cieszę... Wracając do tematu, chyba znów nieprecyzyjnie się wyrazilam Mad Chodzi mi o to, że nad Grotą Niedzwiedzią jest bardzo mało miejsca... Za mało dla np plutonu... nie mówiąc o kompanii.. na dole byli Niemcy, a na górze? kto jeszcze poza majorem? Jesli tam zginął, to ilu było świadków jego śmierci?
_________________
Beata
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
whiteeagle
Administrator


Dołączył: 07 Gru 2010
Posty: 1194
Skąd: Reduta Częstochowa

PostWysłany: Pon Maj 21, 2012 11:02 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Po pierwsze: skąd informacja o braku karabinów przeciwpancernych wz. 35 "Ur" na wyposażeniu 7 DP?

7 DP posiadała PEŁNĄ etatową ilość tej broni! Czyli 92 sztuki! Każdy pluton miał taki na swoim wyposażeniu. Był on POWSZECHNIE i bardzo SKUTECZNIE używany na całym szlaku walk 7 DP. Oprócz dokumentów, jest cała masa relacji, które opisują różne sytuacje i epizody z użycia tej broni od walk Oddziałów Wydzielonych, po walki o Częstochowę, w kotle "janowskim" i dalej...

Polski karabin ppanc wz. 35 był jedną z najnowocześniejszych broni u progu II Wojny Światowej, a w swojej klasie zdecydowanie przewyższał konstrukcje zagraniczne (w tym wiele używanych aż do 1945 roku). Ta doskonała broń, wbrew czarnemu pijarowi historiografii PRL-u, z powodzeniem została użyta przez Wojsko Polskie w kampanii 1939 roku w ilości ok. 4500 sztuk.
Na czym polegał fenomen polskiego karabinu?
Polska, podobnie jak i pozostałe najsilniejsze państwa Europy, zainteresowana była wprowadzeniem nowoczesnej broni ppanc na wyposażenie swojej armii. Oprócz prac badawczych nad artylerią i amunicją ppanc, w 1931 roku, płk dr Tadeusz Felsztyn i Biuro Studiów Państwowej Fabryki Amunicji w Skarżysku Kamiennej, rozpoczął badania nad amunicją specjalnego typu – z przeznaczeniem dla przyszłego kb ppanc. Po licznych testach i ulepszeniach, w 1933 skonstruowano nabój o zwiększonej wytrzymałości i ilości ładunku oraz posiadający specjalny pocisk typu DS (o standardowym kalibrze mauserowskim 7,92 mm). Następnie, w latach 1933 – 1935, zespół składający się z inżynierów: P. Wilniewczyca, J. Maroszka, E. Szetke i T. Felsztyna, opracował model karabinu ppanc, którego prototyp przetestowano na poligonie w 1935 roku. Karabin wraz ze specjalną amunicją, przebijał 15 mm pancerz z 300 m (a ze 100 m płyty pancerne o grubości ponad 30 mm), co przy kalibrze 7,92 mm było wynikiem wręcz doskonałym. Pocisk po trafieniu w pancerz, wybijał czop o średnicy ok. 20 mm, który powodował spustoszenie wewnątrz pojazdu. Bardzo ważna była lekka waga karabinu i jego funkcjonalność (zwłaszcza w porównaniu z ciężkimi i niewygodnymi konstrukcjami zagranicznymi). Obsługa karabinu była niezwykle prosta – analogiczna jak w przypadku karabinów Mauser wz. 1898. Broń wyposażona była w składany dwójnóg, kolbę i chwyt karabinowy, zasilana była z magazynka mieszczącego 4 naboje, a siłę odrzutu zniwelowano do minimum przez zastosowanie odpowiedniej długości lufy i specjalnego hamulca wylotowego. Po pomyślnym przejściu badań, karabin został zatwierdzony do produkcji jako kb ppanc wz. 35. Całość prac była objęta ścisłą tajemnicą wojskową, a sam karabin otrzymał kryptonim „Ur” (co miało sugerować produkcję i eksport broni do Urugwaju). Warto dodać, że aż do momentu pierwszych walk, strona niemiecka, a później także sowiecka – nie zdawały sobie sprawy z istnienia tej broni w polskiej armii. Było to kompletnym zaskoczeniem dla przeciwnika, co umiejętnie wykorzystywała strona polska.

Produkcja karabinów trwała od 1937 do 1939 roku, a wyprodukowano łącznie 4500 sztuk (istnieją przypuszczenia, że nawet 6000). Niemal wszystkie karabiny trafiły do jednostek przed wybuchem wojny w specjalnie opieczętowanych skrzyniach. W lipcu 1939 roku, zorganizowano specjalne szkolenia dla strzelców wyborowych oraz dowódców od kompanii wzwyż ze wszystkich jednostek. Kursanci zobowiązani byli do zachowania tajemnicy wojskowej. W każdej polskiej jednostce, znaleźli się zatem odpowiednio przeszkoleni żołnierze, którzy znali właściwości karabinu i potrafili je doskonale wykorzystać. Poza tym, obsługa tej broni była tak prosta, że każdy żołnierz (włącznie z rezerwistami) w razie potrzeby, był w stanie ją obsłużyć. Kb ppanc wz. 35 znalazł się na etatowym wyposażeniu plutonów piechoty i szwadronów kawalerii (łącznie polska dywizja piechoty posiadała 92 kb ppanc, podczas gdy niemiecka – żadnego), co wydatnie zwiększyło możliwości obrony ppanc już na niskim szczeblu taktycznym.
Dane techniczne: kaliber – 7,92 mm; długość – 1760 mm długość lufy – 1200 mm; prędkość początkowa pocisku – 1250 m/s; masa – 9,1 kg; magazynek – 4 naboje.

(materiał dotyczący historii i parametrów karabinu opracował Adam Kurus).
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
whiteeagle
Administrator


Dołączył: 07 Gru 2010
Posty: 1194
Skąd: Reduta Częstochowa

PostWysłany: Pon Maj 21, 2012 11:08 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Po drugie: Trzeba troszkę znać skład dywizji, jej uzbrojenie i system działania. Dywizja piechoty była potężnym organizmem, sprawnie funkcjonującą machiną wojenną. Jeśli batalion otrzymał rozkaz zajęcia stanowisk na wschodnim skraju lasu - to dowódca batalionu, jego podwładni i żołnierze doskonale wiedzieli co mają robić. Dowództwo dywizji mogło wydać ogólny rozkaz zajęcia wschodniego skraju lasu, z uwzględnieniem tego i tego (jakichś ważniejszych punktów). Szczegółowe rozkazy wydawał dowódca pułku/batalionu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
bscm
St. strzelec


Dołączył: 08 Gru 2010
Posty: 201

PostWysłany: Pon Maj 21, 2012 11:25 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

ewabea napisał:
Drogi Marianie. Dziękuję za ofiarowaną pomoc. Chciałabym jednak kontynuować temat na forum. Z mojego doświadczenia wynika, że często dzięki takim dywagacjom ustalone od dawna fakty, stają w nowym świetle, dochodzą czasami elementy - uznane wczesniej za nieistotne. Czasem pojawiają się osoby, które mogą dodać coś do tematów dawno już "przejedzonych". I od razu mam pytanie Very Happy Czy pozycje strzeleckie III batalionu były ustalane odgórnie? Czy miały charakter spontaniczny? Wg zeznań naocznych świadków i pamiętnika por. Chełstowskiego Sztabu 7dp nie było ani w Janowie, ani w Złotym Potoku do rannych godzin 3 września. A linia zachodnia Lasów Janowskich została zamknięta przez oddziały niemieckie z rejonu Suliszowic i Skowronowa w godzinach południowych..


Witam.
Sztab 7DP rankiem 3.IX był zapewne jeszcze w Kręciwilku i odchodził z pkt zbornego dywizji? Ogólnie dnia 3.IX zmieniał kilka razy miejsce postoju, na pewno był w Leśniczówce Kamienna Góra, i w leśniczówce niedaleko źródeł złotopotockich.
Por. Chełstowski na pewno nie widział wszystkiego, tak samo jak świadkowie, więc ich relacje nie są wykładnikiem dla większej jednostki niż np. pluton/kompania.


Niemcy atakowali z kilku kierunków, na pewno od Żarek, Suliszowic, Siedlca, od Apolonki, Bystrzanowic, Skowronowa, Przyrowa, Małus, Żurawia, Turowa, a dodatkowo blokowali wyjście na Niegowę i Góry gorzkowskie.



ewabea napisał:
I jeszcze jedno: chodzi o karabin UR. Pozycja Mjr Wrzoska nad grotą Niedzwiedzią sugeruje brak obsady całej kompanii lub choćby nawet plutonu. Pozycja strzelecka, jej otoczenie itd. Z tego co wiem, to oficjalnie karabin UR nie był na wyposażeniu 7dp, ale ponieważ Mjr Wrzosek był strzelcem doborowym, a w pracach nad konstrukcją tej broni brał udział Płk Wileniewczyc mogło być faktycznie tak, że major ową broń posiadał. Jesli major był 3 wrzesnia właśnie tam, to gdzie była reszta batalionu?



Major droga Pani, nie jest od obsługiwania broni zespołowej a od dowodzenia baalionem. Strzelcy wyborowi byli w każdym plutonie piechoty PRZESZKOLENI i GOTOWI do walki. Podlegali bezpośrednio dowódcy obsługując np. KB Ur.

Niemal każda dywizja czynna otrzymała pełne pokrycie etatowe KB p-panc wz. 35 i stwierdzenia o tym że był nieużyty bądź był tak tajemniczy że nikt nie potrafił go obsługiwać to bajki z tzw. mchu i paproci.
III Batalion 74 gpp z tego co wspominane jest w dobrych pracach na temat 7DP niemal z marszu został zaatakowany i związany walką z kierunku południowego i południowo-zachodniego przez czołgi i piechotę, a z relacji świadków wiem że las w kierunku na suliszowice bombardowano bombami kasetowymi i wszędzie strzelała artyleria niemiecka.

Major był tam gdzie jego Żołnierze i zapewne do ostatnich swoich chwil trwał aby tknąć w nich ducha walki w trudnej sytuacji.
Czy zginął nad tym słynnym jarem tego nie wiadomo, bo grobu nie ekshumowano i nie zrobiono badań DNA.. A tak możemy tylko przypuszczać. Krązy na ten temat bardzo wiele wersji. Świadkowie mówią że droga na Żarki i kierunek na Suliszowice były usiane gęsto poległymi zarówno Niemcami jak i Polakami, a i literatura sugeruje podobny obrót sprawy.
III Batalion jak już pisałem maszerował jako południowe ubezpieczenie kolumny dywizyjnej i niemal z marszu podjął walkę z Niemcami, dlatego mógł ponieść ogromne straty, bo nie było czasu przygotować dogodnych stanowisk obronnych, a czołgi parły drogą żarecką na Złoty Potok.


Odpuścmy dywagacje czy nad grotą X. jest za mało czy za dużo miejsca na pluton/kompanię/batalion, bo dowódca miał głowę na karku i był od tego aby wskazać oficerom i żołnierzom kierunek jakiego mają bronić i wydać wytyczne w jaki sposób ma być prowadzona obrona.
Bez urazy ale nie idźmy w fantastykę, mimo trudnej sytuacji, to było dalej wojsko i biło się jak należy.
Niemcy zyskali przewagę nad III/74gpp prawdopodobnie zaskoczeniem i klinem pancernym od Żarek. Łatwo mówić o obronie kiedy ma się czas ją zorganizować.
Zwłaszcza kiedy w nocy się maszeruje a w dzień walczy, nie mając nawet czasu na odpoczynek i posiłek..

7DP była zaatakowana przez czterokrotnie większą siłę.. Brytyjczycy czy Francuzi by pewnie nawet 40% z tych walk nie stoczyli widzac takie straty i takiego przeciwnika.

_________________
"Co to jest Wazelina?
- Krem na porost belek"
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Marian
Rekrut


Dołączył: 14 Maj 2012
Posty: 13
Skąd: Lubliniec

PostWysłany: Pon Maj 21, 2012 6:56 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witam serdecznie. Będę po kolei przekazywał informacje na temat intreresujących Panią oficerów. Na początek kapitan Bolesław Żmuda.
Urodził się 11 sierpnia 1905 roku w Zawierciu. 1 września 1925 roku został powołany do Szkoły Podchorążych Piechoty w Warszawie. 15 sierpnia 1928 roku mianowany podporucznikiem i wcielony do 74 pp w Lublińcu. Awans na porucznika uzyskał 1 stycznia 1933 roku a na stopień kapitana 19 marca 1938 roku. Żonaty z Hildą z domu Grzegorczyk. Miał dwoje dzieci syna Andrzeja oraz córkę Lidię Teresę znaną siatkarkę uczestniczkę olimipady w Meksyku.
W 74 Gpp pełnił funkcję oficera mobilizacyjnego a następnie był dowódcą 9 kompani w III batalionie. Dostaje się do niewoli w dniu 3 września 1939 roku pod Janowem, więzień Oflagu XA, numer jeńca 8.
Po wojnie losy nieznane.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Marian
Rekrut


Dołączył: 14 Maj 2012
Posty: 13
Skąd: Lubliniec

PostWysłany: Pon Maj 21, 2012 7:12 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kapitan Lucjan Załęski. Jest bardzo ciekawa postać 74 Gpp.
Urodził się w 1904 roku.Długoletni oficer lublinieckiego pułku. Po kampanii 1939 roku dostaje się do Sowieckiej niewoli. Przebywa w więzieniu NKWD w Jampolu,następnie w obozie pracy. Następnie w Armii gen. Andersa. Pełnił funkcję szefa sztabu 18 pp w Buzułuku. W 1942 roku opuszcza z armią ZSRR. Brał udział w walkach II Korpusu we Włoszech. Po ewakuacji do W.Brytanii wstępuję do Zjednoczenia Polskiego. Do kraju powraca 22 marca 1946 roku i wstępuje do LWP otrzymując przydział do 1 DP.W 1947 roku zostaje przeniesiony na stanowisko szefa sztabu 3 DP. Zatrzymany 13 maja 1948 roku przez bezpiekę i więziony pod fałszywymi zarzutami w sprawie "zamojsko-lubelskiej" Wraz z nim aresztowano jego żonę Walentyną która podczas przesłuchań była torturowana. Podpułkownik Lucjan Załęski zmarł w niewyjaśnionych okolicznościach 22 lipca 1948 roku w mokotowskim więzieniu w Warszawie. Miejsce pochówku nieznane.
Jeżeli chodzi o symboliczny grób kapitana Załęskiego. Na wniosek naszego Stowarzyszenia i udokumentowania sprawy Śląski Urząd Wojewódzki nakazał zmianę płyty nagrobnej z prawdziwymi informacjami. Stopień podpułkownik bo taki posiadał w chwili śmierci, symboliczny ponieważ nie znamy miesca wiecznego spoczynku. Cała sprawa z wymianą płyty nagrobnej trwała prawie 2 lata ale została uwińczona sukcesem. Warto tu dodać,że ppłk Załęski był bliskim przyjacielem dowódcy II batalionu 74 Gpp majora Kazimierza Rybickiego, który często go wspomina w swoich pamiętnikach. Osoby zaniteresowane osobą ppłk Załęskiego mogą uzyskać u mnie informacje dotyczące śledztwa prowadzonego nieudolnie przez UB.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Marian
Rekrut


Dołączył: 14 Maj 2012
Posty: 13
Skąd: Lubliniec

PostWysłany: Wto Maj 22, 2012 8:04 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witam serdecznie. Odnosnie karabinu kb ppanc UR. Po raz pierwszy był prezentowany na wystawie broni w Montevideo w Urugwaju stąd jego skrócona nazwa. Gdyby ktoś był zainteresowany mogę podesłać zdjęcie z tej wystawy, gdzie obok UR-a figuruje pistolet ViS konstrukcja Piotra Wilniewczyca brata pułkownika Wacława Wilniewczyca dowódcy 74 Gpp oraz p.Skrzypińskiego. Początkowo na okładce pistoletu widniały inicjały twórców czyli WiS.Nastepnie zmieniono nazwę na ViS co z łacińskiego znaczy "Siła".
Wracając do UR-a.
W 74 Gpp znajdowały sie 3 tego typu karabiny. Zostały dostarczone w skrzyniach z napisem "Sprzęt optyczny-nie otwierać".
Major Józef Pelc dowódca I batalionu, na własną odpowiedzialność dokonał przestrzelnia broni z grupą żołnierzy na strzelnicy wojskowej zwanej potocznie "saharą" za co został ukarany aresztem domowym i groziła mu rozprawa za złamanie tajemnicy wojskowej. W związku z rozwojem sytuacji na wniosek pułkownika Wilniewczyca został z tego aresztu zwolniony i przywrócony do służby. Sprawę odroczono. Nigdy nie miała swojego finału, gdyż major Pelc zginął 8 września w lesie Dąbrowa koło Ciepielowa.
Zachowało się zdjęcie z 1 września 1939 roku z Herbów Śląskich,gdzie Niemcy podziwiają zdobyczny karabanin UR. Przy pomocy tego karabinu w dniu 1 wrzesnia w rejonie Sadowa (miejscowośc oddalona około 6 km od Lublińca) zniszczono 3 wozy pancerne wroga. Wspomina o tym chorąży Kosmala oraz strzelec Hadrian mieszkaniec Herbów Śląskich, uczestnicy tej potyczki,który nawet po prawie 60 latach podczas przeprowadzonego z nim wywiadu, gdy spytano go o UR-a odrzekł "Tajemnica wojskowa" Wywiad został nakręcony na kamerze w 1994 roku. Na dowód tego znalezino w miejscu potyczki parę łusek z pocisków UR-a.Jeden z Ur-ów brał udział w walkach 2 kompanii porucznika Zbigniewa Pniaka w rejonie Kochcic (miejscowość oddalona od Lublińca około6 km w kierunku północno-zachodnim). O trzecim nic nie wiadomo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
whiteeagle
Administrator


Dołączył: 07 Gru 2010
Posty: 1194
Skąd: Reduta Częstochowa

PostWysłany: Wto Maj 22, 2012 10:20 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mała uwaga - 74 Gpp otrzymał po 3 sztuki kb ppanc wz. 35 na KAŻDĄ kompanię strzelecką (czyli jeden na pluton), a nie TYLKO 3 sztuki - to zasadnicza różnica. Do tego dochodzi kilka karabinów dla oddziałów specjalnych pułku. Razem 74 Gpp otrzymał 29 kb ppanc wz. 35.

Co do nowego nagrobka na cmentarzu Kule - wreszcie sprawa się wyjaśniła. Czas pomyśleć nad pozostałymi płytami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
bscm
St. strzelec


Dołączył: 08 Gru 2010
Posty: 201

PostWysłany: Sro Maj 23, 2012 12:56 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witam.
Skąd pewność że nazwa Ur. pochodzi od tejże wystawy?
W.g. mnie to raczej czysty fortel, dezinformacja aby dochować tajemnicy wojskowej.
Tego typu zagranie wśród szpiegów niezbyt grzeszyłoby konspiracją, zwłaszcza w czasach kiedy wszystkie nowinki techniczne były "pod lupą".


ps. Co do Urów w 74gpp, to nie wiem dlaczego niby pułk początkowego rzutu miałby ich dostać mniej niż inne pułki? To nielogiczne (zwłaszcza że bronił ważnych odcinków i jego OW brał udział w bitwie granicznej).


Biorąc pod uwagę fakt że dywizja miała bronić węzła niemal osamotniona, można wysnuć hipotezę o tym że posiadała pełne pokrycia etatowe w sprzęcie, zwłaszcza p-panc, o czym może świadczyć choćby wspomniana kompania działek p-panc mobilizowana przez 25 pp.

pozdrawiam.

_________________
"Co to jest Wazelina?
- Krem na porost belek"
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
whiteeagle
Administrator


Dołączył: 07 Gru 2010
Posty: 1194
Skąd: Reduta Częstochowa

PostWysłany: Sro Maj 23, 2012 8:38 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie trzeba wysuwać hipotezy - 7 DP, a zatem wszystkie jej jednostki i oddziały organiczne - dostały sprzęt zgodnie z etatem, a nawet już częściowo zgodnie z nowymi etatami, jak wspomniana kompania ppanc 25 pp (w 1940 roku, wszystkie kompanie ppanc pułkowe miały zwiększyć swoje stany o jeden nowy pluton (trzy działa)). W niektórych pułkach, m.in. w 25 pp nastąpiło to już w 1939 roku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> 7. Dywizja Piechoty 1919 - 1939 Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 2 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Design by SkaidonDesigns | Web Hosting Directory


Start Your Own Video Sharing Site

Free Web Hosting | Free Forum Hosting | FlashWebHost.com | Image Hosting | Photo Gallery | FreeMarriage.com

Powered by PhpBBweb.com, setup your forum now!
For Support, visit Forums.BizHat.com